czwartek, 24 listopada 2016

Pierwsza część wywiadu - "Jak odnalazałem pamiętnik?"

Niesamowite odkrycie Pana Sobiesława Nowotnego, który odnalazł i opracował pamiętnik Czepki.

1. Zapiski, pamiętnik Christiana Czepki znalazł Pan przez przypadek czy było to jednak celowe działanie? W jakim stanie był pamiętnik w momencie znalezienia?

Ad 1. Odnalezienie pamiętnika Christiana Czepki było przypadkowe. Natknąłem się na niego
w zbiorach Działu Rękopisów Biblioteki Uniwersyteckiej we Wrocławiu (nie w Archiwum Państwowym we Wrocławiu, jak pisała o tym we wstępie do wydania książkowego pani Lamparska, która nie konsultowała się ze mną przy pisaniu). Poszukiwałem wówczas w ogóle informacji na temat Kościoła Pokoju i Świdnicy. Ucieszyłem się ogromnie z jego odnalezienia, tym bardziej, że poszukiwania nie były łatwe. Pamiętnik z podróży do Szwecji znajduje się w większym zbiorze, czy też poszycie, oprawionym razem z kilkoma innymi rękopisami. Stało za tym zatem sporo szczęścia. Sam pamiętnik znajduje się w doskonałym stanie, lecz pamiętać należy, że nie jest to oryginał spisany przez samego Czepkę, lecz jego rękopiśmienna kopia sporządzona w 1723 r., a zatem na długo po samej wyprawie i śmierci jej autora

2. Ile czasu zajęło Panu przepisanie notatek w formie książkowej? Było to bardzo trudne?

Ad 2. Odczyt rękopisu i przepisanie go do komputera zajął mi kilka tygodni. Pamiętać należy, że pisany jest on pismem neogotyckim z okresu baroku, które nastręcza wielu problemów. Na Dolnym Śląsku jest zaledwie kilka osób, które są w stanie czytać ten rodzaj pisma. Ja również do nich należę. Jeśli chodzi o język, to oczywiście spisany jest w j. niemieckim oraz częściowo po łacinie (tu na przykład recepta lekarska).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz